Postanowiłam
dawno temu, że jeśli założe bloga, a nosiłam się z tym już od dłuższego
czasu, to z pewnością nie będzie to blog
kulinarny. Dlaczego? Bo znowu łaskocze to moje feministyczne ego. Choć tak
naprawdę feministka ze mnie żadna - zbyt bardzo kocham mężczyzn… Postawiłam więc na blog parentingowy.
Gotowanie
to moje hobby. Uwielbiam spędzać w kuchni długie godziny, choć w erze Helenki
nie mam już takich możliwości. Moja praca zawodowa znacznie różni się od
statecznego dnia codziennego, jednak kocham ją tak bardzo, że jestem w stanie
zrezygnować z miana „kury domowej”.
Jedyną
moją piętą achillesową w kuchni są wypieki. Stawiając temu czoła, postanowiłam
wprowadzić piątkowy cykl - pod nazwą „Kawa bez ciastka, to jak nauczyciel bez
ucznia”… Więc do dzieła!! Dzisiejszy wpis, jak i kolejne piątkowe, będzie
poświęcony „pichceniu”.
Na
pierwszy ogień rusza ciasto, które ZAWSZE się udaje – babka piaskowa z
rewelacyjną (najlepszą na świecie) polewą czekoladową – w formie zaadoptowanej
przeze mnie ;). Polecam. Helenka, jako, że jest cudowną córeczką - też pomagała
– głownie pozując do zdjęć naszemu kochanemu fotografowi z zamiłowania – tatinkowi.
Przepis:
Ciasto: - 1 kostka masła
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 3 – 4 krople aromatu waniliowego
- 1 szklanka cukru
- 4 jajka
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 płaskie łyżki kakao
Oba rodzaje mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia. Masło zmiksować z cukrem, cukrem waniliowym i aromatem. Ciągle miksując dodawać na przemian mąkę i jajka. Odłozyć 1/3 masy i wymieszać ją z kakao. Formę na babę natłuścić i opruszyć bułką tartą. Jasną masę wlać do formy, na nią przełożyć masę z kakao, wyrównać. Piec w teperaturze 180 stopni przez 50 minut. Wystudzoną babę polać polewą czekoladową.
Polewa:
- 3 łyżki wody lub mleka
- 3 łyżki cukru pudru
- 3 łyżki ciemnego kakao
- 100 g masła
Smacznego!!
Ciesze się, że mogłam ugościć Cię w swoim
"Zatracającym się" świecie.
Będzie mi bardzo miło przeczytać kilka Twoich słów pozostawionych w komentarzu.
Będzie mi bardzo miło przeczytać kilka Twoich słów pozostawionych w komentarzu.
Śliczną tworzycie rodzinkę :) i jakie czółko podrapane, Zosia też czesto gdzieś draśnięta. Zapraszamy do nas :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Helenka jest taka szalona, że zawsze gdzieś ma zadrapania. Ostatnio mnie głaskała, przytulała się i przy tym tak uszczypnęła, że mam siniaka o średnicy 2 cm... Już idę Was pooglądać :)
UsuńOch widzę, że też lubicie krzesełko ;) ciacho wygląda pysznie u nas dziś też było na talerzach.
OdpowiedzUsuńp.s. właśnie skrobie krótki post o karmieniu, poprostu czuje, że jak o tym napiszę to się wyżalę i to za mnie zejdzie ;) aaa i zostałąś wylosowana u mnie w rozdawajce więc proszę o dane do przesyłki ;) ściskam!
Ooooo. Pierwszy raz w życiu coś wygrałam. Zaraz odpowiadam, no i oczywiście wgłębiam się w lekturę o karmieniu...
Usuń