Polecane posty

Przytulanie Noszę, bo bardzo Cię kocham Sen, czy to powód do płaczu? Sam na sam Spojrzenie na rodzicielstwo

sobota, 11 stycznia 2014

Złe dobrego początki.

Żadne wydarzenie w moim życiu nie przysporzyło mi tylu lęków, jak pojawienie się Helenki w domu. Brak pewności siebie, niepokój, płacz i niezrozumienie jej języka powodowały obniżony nastrój. Aż w końcu trafiłam na świetną książkę Tracy Hogg i Melindy Blau - Język niemowląt. Polecam tę książkę wszystkim obecnym i przyszłym mamom, dzięki niej zrozumiałam, że "każde dziecko jest osobą, która ma swój język, uczucia oraz niepowtarzalną unikatową osobowość, i jako takie zasługuje na szacunek". Wcześniej traktowałam swoje dziecko jako stworzenie, które wyszło ze mnie, więc powinno mnie słuchać lub przynajmniej współpracować, dopiero po przeczytaniu tych słów zrozumiałam, że Helenka, to też człowiek - w dodatku kobieta - ze swoimi humorami i jako taką muszę ją zaakceptować, a nie próbować zmieniać. Poniżej zdjęcia z początków naszej współpracy :) Różnie to wyglądało, choć nawet płacząc była taka słodka...










Ciesze się, że mogłam ugościć Cię w swoim "Zatracającym się" świecie. 
Będzie mi bardzo miło przeczytać kilka Twoich słów pozostawionych w komentarzu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz