Polecane posty

Przytulanie Noszę, bo bardzo Cię kocham Sen, czy to powód do płaczu? Sam na sam Spojrzenie na rodzicielstwo

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Trzydniówka - nie taki diabeł straszny...

Kilka dni temu na facebooku wspominałam, że Helenkę znów dopadło jakieś choróbsko. Wysoka gorączka, cieknący katar, nieustanny kaszel. Nauczeni doświadczeniem, które nabyliśmy początkiem stycznia, wiemy, że w naszej poradni rodzinnej dziecka nie wyleczymy. Zwykła chrypka nieprawidłowo leczona lekami antyhistaminowymi przerodziła się w dwutygodniowe zapalenie oskrzeli. Tym razem szybko pojechaliśmy do sprawdzonego lekarza i okazało się, że to wirusowe zapalenie gardła. Niestety tuzin leków do przyjmowania. Po kilku dniach Helenka czuła się już świetnie i nagle ni z tego, ni z owego pojawiła się znów gorączka, złe samopoczucie, wzmożony katar i kaszel, a po trzech dniach wysypka na całym ciele - zwłaszcza na brzuchu i plecach. Co się okazało - Helenkę dopadła trzydniówka.


Oczywiście w ruch poszedł dr google. Popularnie zwana trzydniówka to rumień nagły. Choroba ta może rodzica bardzo przestraszyć, bo nagle, zwykle bez innych dolegliwości, pojawia się bardzo wysoka gorączka, która zgodnie z nazwą zazwyczaj trwa trzy dni. Jest to choroba bardzo rozpowszechniona, blisko połowę wszystkich przypadków gorączki u niemowląt wywołują wirusy trzydniówki. Można spotkać się z opiniami, że rumień nagły przechodzi się tylko raz, jednak mogą zdarzyć się ponowne zachorowania, gdyż trzydniówkę wywołują dwa typy wirusów. 
Pierwszym i zazwyczaj jedynym objawem jest bardzo wysoka gorączka przekraczająca 39 stopni, czasem towarzyszyć jej mogą bóle brzucha, katar, kaszel, biegunka, a nawet drgawki. Po ustąpieniu gorączki pojawia się wysypka, która zaczyna znikać po około 2 dniach. To ona ma największe znaczenie w postawieniu diagnozy, która zapada niestety dopiero po przebyciu choroby. Leczenie polega głównie na stosowaniu leków przeciwgorączkowych. Wysoką gorączkę można obniżyć również letnimi kąpielami, oprócz tego stosowaliśmy także chłodne kompresy na głowę z wody z octem zmieszanej pół na pół. Nie można też zapomnieć o częstym nawadnianiu dziecka, zwłaszcza kiedy, tak jak Helenka ma również katar, kaszel i biegunkę. A Wasze dzieci przechodziły już trzydniówkę? Przestraszyła Was?


Ciesze się, że mogłam ugościć Cię w swoim "Zatracającym się" świecie. 
Będzie mi bardzo miło przeczytać kilka Twoich słów pozostawionych w komentarzu.


11 komentarzy:

  1. Dzięki za ten wpis kompletnie nie znałam trzydniówki... Helenko zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj te choroby tak się do nas przyplątały i odejść nie chcą... Miałyśmy 8 miesięcy spokoju - nawet drobnego katarku nie było, a teraz ciągle coś... wydaje mi się, że to ospa obniżyła odporność Helenki. Teraz Heleni już jest zdrowa, nawet możemy wychodzić na spacerki, ale szczerze powiedziawszy trochę się ich boję... A dajecie swoim dzieciom coś na odporność?

      Usuń
    2. Sylwuś nasza rodzinna sprawdzona farmaceutka zaleca podawanie probiotyków niezależnie od antybiotykoterapii.Jak najbardziej sprawdzonym uodparniaczem jest tran,teraz można syropki smakowe podawać z powodzeniem,nie czuć rybiego smaku,a odporność pięknie odbudowuje.
      Ja podawałam tran przed ospą,w trakcie i po jej zakończeniu aż do końca butelki,Jak na razie po ospie która była na początku marca jest zdrowo-odpukać;)

      Usuń
    3. Właśnie myślałam nad tranem, bo rzeczywiście trzeba jakoś tą odporność odbudować, bo co chwile Helenka łapie katar na zmianę z kaszlem, albo oba na raz... Pozdrów naszą rodzinną farmaceutkę ;)

      Usuń
    4. Dzięki :)) przekażę pozdrowienia

      Usuń
  2. No tak bo jak chorować to wszystko naraz:) Słyszałam o trzydniówce i nawet dzieciaki mojej siostry też ostatnio przechodziły to choróbstwo ale wiadomo, że mimo teorii i tak będę panikować jeśli mój synek dostanie nagle wysokiej gorączki. Niestety jest matką i do tego kobietą panikowanie i przesadzanie mam we krwi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo niestety o tym, że dziecko przechodziło trzydniówkę dowiadujemy się już po fakcie, kiedy gorączka mija. Ja też panikowałam i rzeczywiście my kobiety, matki mamy to chyba we krwi.

      Usuń
  3. ostatnio Ksawi przechodził. Nagle po południu gorączka a ja w ryk i panika - co robić??? Czemu??? Jak działać??? Najgorsza była noc i obawa, że będziemy spać a on dostanie bardzo wysokiej temp.... Jakoś przetrwaliśmy, byliśmy u lekarza który stawiał na trzydniówkę, ale w razie czego dał skierowanie do szpitala na badanie moczu. Po trzech dniach wyspany jak biedronka. Ufff ulżyło mi powiem szczerze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też przestraszyliśmy się tej wysokiej gorączki, na szczęście leki przeciwgorączkowe dobrze działały.

      Usuń